poniedziałek, 10 października 2011

Ślub Marioli i Radka "Po Królewsku"

Wesele Marioli i Radka w Hotelu Królewskim było nie lada wyzwaniem.
Przyszli Małżonkowie, bardzo wymagający, mieszkający na stałe w Krakowie, Ślub odbył się w Domostawie, a Uroczystość Weselna ...w Janowie Lubelskim... wszystko musiało być idealne...

Jakie efekty?

Wszystko zaczęło się od wyboru kolorystyki przyjęcia i wystroju, w tym na szczęście pomogła nam sama Pani Młoda, która zdecydowanie postawiła na fiolet, zieleń i brąz.
Pierwszeństwo miał oczywiście bukiet ślubny gdyż jest on jednym z ważniejszych elementów dekoracji. Przez większość ceremonii, samego przyjęcia oraz sesji, jest nieodłączną częścią stroju Pani Młodej. Po długich debatach, udało się wybrać odpowiedni! 
 
Kolejnym wyzwaniem był tort ślubny, który miał być nie tylko pyszny, ale i piękny, oczywiście w kolorystyce dekoracji... nie mógł być po prostu fioletowy... jego kolor miał idealnie grać z kwiatami i kokardami. 
 





W tym pomogły nam zaprzyjaźnione Panie w cukierni. które były tak bardzo przejęte pracą i samym barwieniem marcepanu, że nie zapomną chyba długo tego wyczynu.
Państwo Młodzi byli nim zachwyceni, a na gościach weselnych także zrobił ogromne wrażenie. Zresztą co tu dużo mówić, zobaczcie to cudo!
Idealny kolor, dopracowane perłowe wykończenie i prosty a jednocześnie dający oczekiwany efekt koronujący go bukiet... a na koniec ...głęboko czekoladowy, doskonały smak ....mniaaam!!







Tradycyjnie Ceremonię rozpoczęły emocjonujące przygotowania - fryzjer ...makijaż ...ostatnie załatwienia ...stresujące myśli czy wszystko dopięte jest na ostatni guzik? ... tak jest!













No i nie ma się co dziwić - naturalne są obawy, gdyż w tym dniu Młodzi i ich najbliżsi mają zaplanowane każde "15 minut" i nawet drobna wpadka mogłaby zburzyć cały plan dnia.



 Trzy najbardziej stresujące momenty dla Młodych Par w Dniu Ślubu to:
Droga do kościoła - tam Młodzi uświadamiają sobie, że wszystko zaczęło się i nie można się wrócić - nawet jeśli czegoś zapomnieli - przed nimi pierwszy w tym dniu kontakt z gośćmi.

Przysięga - którą zgodnie z obowiązującymi trendami Młodzi mówią przeważnie sami, bez pomocy Księdza - tak też było w przypadku Marioli i Radka.

 

Ale nie ma obaw - nawet jeśli coś pójdzie nie tak, to tuż obok jest ksiądz, który czuwa nad prawidłowością przysięgi, a drobne pomyłki umkną "prawie" niezauważone, bo przecież wszyscy docenią to, że Młodzi powiedzieli to sami!



Pierwszy oddech - nie tylko związany ze świeżym powietrzem po wyjściu na zewnątrz, ale pierwszy raz jako mąż i żona wychodząc do przyjaciół i rodziny przyjęli życzenia i gratulacje, a przed wejściem do limuzyny uczcili swoje szczęście po raz pierwszy lampką szampana :)


Przed Parą Młodą Huczne teraz wejście na salę razem ze wszystkimi gośćmi,
 toast szampanem ...no i nadchodzący trzeci stresujący moment - Pierwszy Taniec...


Pierwszy taniec powinien być przyjemną i niezapomnianą chwilą, która pozwoli ukoić emocje oraz stworzy piękny obraz, dedykowany wszystkim przybyłym gościom od Pary Młodej.
Niestety nie zawsze tak jest, ponieważ presja wykonania "Idealnego tańca" często odbiera całą przyjemność i magnetyzm chwili. Młode Pary często korzystają z kursów tańca, prywatnych lekcji u instruktorów czy zawodowych tancerzy, a przecież wystarczy wybrać ulubiony utwór, przy którym można się na chwilę rozmarzyć i zapominając o całym otoczeniu - zatańczyć, tak jak dyktuje serce, patrząc sobie w oczy, uśmiechając i przytulając się do siebie.


Mariola i Radek zatańczyli do przepięknego utworu Raula Malo - "You're Only Lonely", a ich taniec był przepełniony szczerym uczuciem ...i to było piękne.

Elegancką szykowną i iście królewską salę zdobiły ogromne okrągłe stoły nakryte obrusami w kolorze ecru, krzesła ubrane w pokrowce z tej samej tkaniny, ozdobione fioletowymi kokardami z delikatnym satynowym połyskiem.

Efektowne bukiety w dużych kielichach typu "Martini" były trafionym elementem dekoracji. Kwiaty w bukietach to róże, hortensje, molucella, amarylis i eustoma - wszystko w odcieniach ecru, zieleni i fioletu. Dodatkową dekoracją bukietów nadającej elegancji były wiszące kryształki.


Na części stołów znajdowały się niższe kompozycje bukietów w płaskich wazonach oraz mniejsze szklane świeczniki typu "Martini", w których paliły się okrągłe świece. Goście na każdym stoliku mieli do dyspozycji brązowo - złote Menu, a kolorystycznym dodatkiem były również brązowe serwety, na których ułożone były sztućce oraz podziękowanie dla gości.

Kolejne bardzo ważne etapy to krojenie tortu, Podziękowanie dla rodziców oraz Oczepiny. Wszystkie te czynności odbywają się już na dużo większym luzie - może ze względu na godzinę, a może na coś innego ;)
W każdym razie najważniejsze jest aby tort był efektowny i pyszny, a ciężko połączyć te obie rzeczy.

Po uroczystym odkrojeniu kawałka tortu, Para Młoda skosztowała go - na szczęście nie wmuszali w siebie całego wielkiego kawałka - jak to czasem bywa :)
Tuż po torcie miały miejsce Podziękowania dla Rodziców - oczywiście miało być tradycyjnie ...i było Piosenka "Cudownych Rodziców mam" i ogromne kosze róż sprawiły, że rodzice nie mogli ukryć wzruszenia na swych twarzach ...ale to było piękne i naturalne.
Toasty, śpiewy, tańce i zabawy umilały czas zarówno Parze Młodej jak i przybyłym gościom.

 
                    
Jeszcze przed "Oczepinami" zadbałyśmy o zabawę, dzięki której goście mogli dowiedzieć się
jak dobrze znają się Młodzi.
Zabawa polegała na odpowiadaniu na pytania przez Parę Młodą, w tym samym czasie, nie mając możliwości ustalenia odpowiedzi.  Oczywiście chodziło o zgodność odpowiedzi - można powiedzieć że dali radę!

No i czas na "Oczepiny"!
To tradycja przenoszona z pokolenia na pokolenie i prawdziwe Polskie Wesele nie może się odbyć bez tej zabawy - rzucania welonem i krawatem. ...I w tym przypadku Mariola i Radek poszli w ślady naszych rodziców i dziadków, nie dając się ponieść trendom XXI wieku.
Wszystkie panny w kółeczku, podrygujące w rytm muzyki, a w środku Pani Młoda z welonem przygotowanym do wyrzucenia gdy tylko muzyka ustanie... oczywiście każda Pani Młoda rzuca licząc, że wpadnie w ręce przyjaciółki, która jeszcze jest panną ;)
Następnie kawalerowie ...najpierw nieśmiało, niektórzy za namową i z wielkim oporem, wychodzą na środek, ale już zdecydowanie bardziej energiczne chodzą w kołeczku gdy zagra muzyka - zupełnie jakby chcieli uniknąć czegoś niebezpiecznego ;) co ma w niedługo spaść na nich z góry.

W końcu udaje się! Muzyka niknie ...krawat leci i ...mamy Nową Przyszłą Parę Młodą!
Trochę to przerysowane, nierealne i kiczowate, czy to alkohol czy przyzwyczajenie...może chwila dziecinnej zabawy, jednak za każdym razem oczepiny sprawiają gościom frajdę, a o to przecież chodzi!

Po tańcu Nowej Przyszłej Pary Młodej pozostaje już czas na zabawę do białego rana.


no i sesja ślubna...




1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Przepiękny ślub! Gratulacje !! :)

Prześlij komentarz

You can replace this text by going to "Layout" and then "Page Elements" section. Edit " About "

Lista Blogów


 

Fabryka Dekoracji Copyright © 2011 -- Template created by O Pregador -- Powered by Blogger